Nasze najbardziej trafione zakupy, czyli trzy rzeczy, na które nie wyrzuciliśmy pieniędzy

Jeden z poprzednich wpisów – ten o nietrafionych zakupach wywołał Wasze spore zainteresowanie. A zatem pora na ciąg dalszy – wpis o naszych najbardziej trafionych zakupach dla Stasia – od samego początku aż do teraz, czyli do dziesiątego miesiąca (Stasia, nie ciąży…😉).

Kompletowanie wyprawki dla dziecka to naprawdę niezły hardkor… Cały czas przez to przechodzę, a przede mną chyba jeszcze dobre kilka lat tej zabawy… Wydaje mi się jednak, że to początek całej przygody jest kluczowy – dziecko potrzebuje wtedy naprawdę najlepszych rzeczy i potrzebuje ich bardzo dużo. A wiadomo, jak to jest z zakupami – u mam przerażenie całą sytuacją pt. „jestem w ciąży” w kombinacji z wrodzoną pasją do zakupów potrafi nieźle napompować liczbę rzeczy, które potem trzeba będzie (najczęściej nieużyte ani razu) zwrócić. Nasza rola to delikatnie hamowanie tej tendencji, co czego, mam nadzieję, przyda się wam ten poprzedni wpis o rzeczach całkowicie zbędnych, jak i ten – o tych najbardziej trafionych.

PIELUSZKI LUPILU (4 i 5)

„Odkryliśmy” je w Lidlu dopiero niedawno, wcześniej jechaliśmy na Pampersach. Te z Lidla są zdecydowanie bardziej miękkie, niż Pampersy i w naszym odczuciu tak samo chłonne, a do tego kilkadziesiąt procent tańsze! To naprawdę nie jest jakość dyskontowa sprzed 10 lat, a bardzo porządny produkt, który bez żadnych obaw zakładam swojemu synowi. Próbowaliśmy tylko czwórek, teraz Staś nosi już piątki, więc moja pozytywna subiektywna opinia dotyczy tylko tych dwóch rozmiarów.

MATERAC DO POKOJU STASIA

Materac, który jest na tym zdjęciu to stary piankowy materac rodziców Mai, który zalegał u nich na strychu, a nam się bardzo przydał.

Co prawda nie był to zakup, bo dostaliśmy go za friko, ale spisuje się fantastycznie i decyzja o wstawieniu go do jego pokoju była naprawdę dobra! Dzięki temu spędzamy tam wszyscy sporo czasu, ja na nim naprawdę fajnie odpoczywam patrząc na bawiącego się Stania. Dzięki temu materacowi ten najmniejszy pokój w całym mieszkaniu stał się sercem całego naszego czteropokojowego domu. Staś uwielbia zasypiać mi na klacie, po odłożeniu go na ten materac wcale nie muszę się ewakuować z pokoju, żeby poczytać, odpisać na maile, czy pogadać z Wami na fejsie😊. A i po przebudzeniu Staś od razu widzi mnie albo Maję, a nie pustkę i ciemność.

DOIDY CUP

Doidy Cup to kubeczek do picia i jedzenia dla dzieci od szóstego miesiąca, który ma specjalną konstrukcję – jest jakby „ścięty” z jednego boku. Dzięki temu dziecko (i rodzic) widzi dobrze zawartość kubeczka i może kontrolować przechył i tempo picia i jedzenia. Nie widzieliśmy w tym nic genialnego… Dopóki nie daliśmy w nim Staniowi kaszki, którą wychlipał w 37 sekund🙄. Tak mu się spodobało, że teraz nie ma innego jedzenia rzadkich kaszek czy zup, niż w Doidy Cup. Teraz już sam zaczyna chwytać małe uchwyty po bokach i przechylać sobie kubeczek. Dodatkowo, Doidy jest leciutki, mały i można go myć w zmywarce. To nasz strzał w dziesiątkę jeśli chodzi o pomoc w rozszerzaniu diety. Bardzo polecam!

A jakie są Twoje strzały w dziesiątkę, jeżeli chodzi o wyprawkę dla dziecka?

Jeżeli chcesz wiedzieć, co u mnie słychać, to polub mnie na Facebooku i obserwuj na Instagramie. 

Nie zapomnij udostępnić tego wpisu, a jeżeli na Twoim profilu wywiąże się ciekawa dyskusja pod postem z linkiem do bloga Tata Łukasz, to koniecznie prześlij mi screen na Instagramie – shoutout w Instastory gwarantowany! 

Praw­dzi­we szczęście? Móc się dzielić:
Share on facebook
Facebook
Share on google
Google
Share on twitter
Twitter
Share on whatsapp
Whatsapp
Share on linkedin
Linkedin
Share on email
Email
Share on print
Print

5 odpowiedzi na “Nasze najbardziej trafione zakupy, czyli trzy rzeczy, na które nie wyrzuciliśmy pieniędzy”

  1. Piłka do fitnessu 😂 serdecznie polecam! Mała Pola uwielbia zasypiać na rękach – jak większość dzieci, taka sama większość rodziców wie co znaczy brak czucia w rękach 😅 wcześniej nieużywana piłka stała się moim wybawieniem przy usypianiu małej, ona zadowolona, a nasze kręgosłupy i ręce choć trochę odpoczywają w dodatku zasypia moment przy miarowym odbijaniu się w górę i w dół 😀

  2. Fajnie, że tak wskazujesz, co można dzieciom kupić. Zbliżają się kolejne święta, a ja znów nie wiem, co mogłabym kupić chrześniakowi i w tym roku naszej bratanicy. Cudownie, że można się Twoim blogiem zainspirować. Dzięki Ci za to wielkie.
    A taki Tata przez duże T, rzadko się zdarza. Jesteś super <3 .

Skomentuj odpustowe.pl Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej

The cookie settings on this website are set to "allow cookies" to give you the best browsing experience possible. If you continue to use this website without changing your cookie settings or you click "Accept" below then you are consenting to this.

Close