Trzy rzeczy, za które Ona na pewno będzie mieć do Ciebie pretensje

Na początek mały disclaimer – to nie jest wpis o tym, jakie dziewczyny-matki są złe i jak bardzo narzekają na cały świat, a najbardziej na swoich facetów. Tytuł jest lekko prowokacyjny, a ja chcę zwrócić uwagę na to, jak moim zdaniem dziewczyny widzą naszą rolę w rodzicielstwie, przynajmniej na pierwszym etapie. Pierwsze dziecko pojawiające się w związku to dla tego związku ogromny szok, z czasem macie szansę zrozumieć, że jest to szok pozytywny, a wzajemne postrzeganie się przez was bardzo się zmieni. Dzieje się zbyt wiele, żeby ona zawracała sobie głowę proszeniem was o coś i tłumaczeniem, dlaczego tak trzeba. A do tego jest zmęczona, niewyspana i nie zdążyła jeszcze odpocząć po porodzie, chociaż minęły już dwa miesiące (serio, bez żadnej ironii!). W związku z czym łatwo od razu wskakuje się jej na poziom komunikacji pt. pretensje.

ŻE TY ŚPISZ, A ONA NIE

Jeżeli poród jeszcze przed wami, to powiem Ci, jak będzie po powrocie do domu: będziecie spać zdecydowanie mniej. Co prawda noworodki są pod tym względem różne, ponoć dziewczynki śpią ogólnie lepiej. Porównując do opowieści znajomych, nasz Staś jest mniej więcej w środku stawki. Na początku sypiał bardzo różnie, czasem w trzy-czterogodzinnych godzinnych interwałach, kilka razy przespał nawet sześć godzin. Ostatnio weszło nam ząbkowanie (szósty miesiąc), i od kilku tygodni nasze noce wyglądają tak: Staś zasypia przed 22, budzi się pierwszy raz około północy, a potem karmienie albo usypianie funduje nam co 50-90 minut.

W rezultacie oboje jesteśmy niewyspani, z czego Maja tysiąc razy bardziej, bo to ona go karmi i ona go po karmieniu usypia, a ja o 7.10 wstaję do pracy. A żaden człowiek spania przez długie tygodnie w kawałkach po pół godziny nie jest w stanie funkcjonować dobrze i wykazywać się jakąś potężną dozą empatii. A zatem spodziewaj się pobudek o czwartej (w sumie o dowolnej godzinie) z pytaniem, czy możesz go/ją pobujać/uśpić/nakarmić z butelki, albo zabrać do drugiego pokoju, żeby ona mogła się przespać kilka godzin. I uwierz, to nie jest łatwe. JA WIEM, że powinienem automatycznie się na to zgadzać, a w dalszym ciągu nie przychodzi mi to łatwo. Sen w rodzinie z małym dzieckiem jest towarem pożądanym bardziej, niż szlugi w więzieniu. Łatwo jest stracić nad sobą kontrolę, albo walnąć coś, czego normalnie by się nie powiedziało.

ŻE NIE PRZEWIJASZ

No sorry, nie masz wyjścia. Trzeba będzie się nauczyć i przyzwyczaić. To blog dla facetów, więc bez pieszczenia się z tematem: przewinąć zasikane dziecko to nie jest skomplikowana sprawa. Poniżej krótka instrukcja:

1. Kładziesz dziecko na przewijaku i od tego momentu już od niego nie odchodzisz, dopóki nie skończysz!

2. Rozpinasz i zdejmujesz mokrą pieluszkę.

3. Wycierasz dokładnie dziecko na powierzchni, do której przylegała pielucha przeznaczonymi do tego chusteczkami. Nie paniku, żona/dziewczyna je kupi.

4. Natłuszczasz skórę dziecka odpowiednim olejkiem/kremem. Nie panikuj, też Ci to kupi.

5. Zakładasz czystą pieluszkę i ubierasz dziecko.

Siki są łatwe, a do tego nie śmierdzą. Najgorsze, co może Ci się przytrafić, to to, że dziecko obsika Ciebie. Zdarza się raz na siedem-dziesięć przewinięć.

W przypadku kupy postępuj tak samo, ale upewnij się, że dziecko jest wytarte do czysta. Pozwolę sobie zgadnąć, że pewnie nie lubisz chodzić obsrany, więc niby dlaczego Twoje dziecko miałoby to lubić? Do rozszerzenia diety (po szóstym miesiącu) kupa nie śmierdzi, a dziecko rzadko ją robi w trakcie przewijania. Ryzyka: dziecko może sobie kupę rozsmarować i może się ona wylać poza pieluszkę. Wtedy dziecko powinieneś umyć pod prysznicem, albo w umywalce, a brudne ubranko natychmiast (jak odłożysz dziecko po przewinięciu w bezpieczne miejsce!) wrzuć do miski z chłodną wodą i detergentem, w którym pierzecie rzeczy dziecka. Jeżeli nie wiesz, który, to podpowiem, że jest duża szansa, że nazywa się LOVELA.

Przewijanie jest jakiś milion razy łatwiejsze od funkcjonowania na totalnym niewyspaniu. Tak więc ogarnij to i zacznij pomagać. Ja sam mam jeszcze okazjonalnie słabsze chwile, kiedy wolę nie przewijać, niż przewijać😉, ale ogólnie mam świadomość, że powinienem. To w końcu moje dziecko, nie po to je mam, żeby się marynowało we własnej kupie…

ŻE NIE MYŚLISZ TAK, JAK ONA BY CHCIAŁA

Spoko, dotyczy to tylko myślenia w kontekście dziecka😉. I nie chodzi tu o myślenie, jak kobieta, a o myślenie, jak rodzic. W uproszczeniu chodzi o to, żebyś całego myślenia i planowania nie zostawiał jej. Jeżeli dokądś wychodzicie, to ogarnij rzeczy dziecka, które musicie zabrać – pieluszki, fotelik, kremy, chusteczki, ciuchy na zmianę, etc. Jeżeli idziecie spać, to nie zostawiaj jej do umycia butelek, kapturków do karmienia i smoczków. Ona się na 95% nie wyśpi, a Ty tylko na 50%. Postaraj się umieścić dziecko w centrum wszystkich planów na tu i teraz. Powinno pomóc.

I na koniec…

Na szkole rodzenia mówili nam (zapamiętałem!), że matka kocha dziecko „tu i teraz”, czyli za to, jakie jest. A ojciec kocha to, co z dziecka wyrośnie w przyszłości. Według mnie to prawda. Ja patrząc na Stasia widzę chłopaka, którego będę zabierał na mecze i uczył jeździć na nartach. Na razie jest dla mnie trochę mało komunikatywnym stworzeniem, ale mam wrażenie, że im bardziej zaangażuję się w opiekę nad nim teraz, tym łatwiej będzie mi go ogarnąć za jakiś czas. Warto też się postarać i odciążyć matkę dziecka chociażby po to, żeby zobaczyć uznanie w jej oczach. Mało jest tak fajnych rzeczy na świecie, jak poczucie bycia docenionym przez kogoś, kogo się kocha, a teraz za jedną rzecz docenią Cię aż dwie osoby!😉

Jeżeli chcesz wiedzieć, co u mnie słychać, to polub mnie na Facebooku i obserwuj na Instagramie.

Nie zapomnij udostępnić tego wpisu, a jeżeli na Twoim profilu wywiąże się ciekawa dyskusja pod postem z linkiem do bloga Tata Łukasz, to koniecznie prześlij mi screen na Instagramie – shoutout w Instastory gwarantowany!

Praw­dzi­we szczęście? Móc się dzielić:
Share on facebook
Facebook
Share on google
Google
Share on twitter
Twitter
Share on whatsapp
Whatsapp
Share on linkedin
Linkedin
Share on email
Email
Share on print
Print

3 odpowiedzi na “Trzy rzeczy, za które Ona na pewno będzie mieć do Ciebie pretensje”

Skomentuj Alicja Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej

The cookie settings on this website are set to "allow cookies" to give you the best browsing experience possible. If you continue to use this website without changing your cookie settings or you click "Accept" below then you are consenting to this.

Close